top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraAntoni Kostka

Sprzedaż drewna przez LP, czyli komunikat Radia Erewan

Kiedy słuchacz zapytał Radio Erewan, czy to prawda, że w Moskwie dają za darmo samochody, redakcja odpowiedziała: "tak, drogi słuchaczu, to prawda; z tym, że nie w Moskwie, ale w Leningradzie, nie auta tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną". Lasy Państwowe ogłosiły zasady sprzedaży drewna na lata 2020-2021. Z komunikatu LP wynika, że te zasady są wynikiem szerokich uzgodnień. Wzięto pod uwagę wnioski, postulaty, i w ogóle mamy pełen kompromis.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie doniesienia z innej strony, czyli od drzewiarzy, którzy mają na ten temat kompletnie inne zdanie.

Jeżeli nie chcesz, drogi czytelniku męczyć się czytaniem tych elaboratów, to powiem Ci w kilku punktach, na czym polega problem, i jak ma się do tego ochrona przyrody. Więc siadaj wygodnie, bierz czipsy i jedziemy:

Drewno jest sprzedawane w ramach dwóch puli: jednej dla klientów z historia zakupów, drugiej - dla każdego. N najbliższe lata uzgodniono, ze jest to proporcja 80/20, choć drzewiarze postulowali 90/10. A teraz szczegóły w których leży cały smaczek:

1) W obydwóch pulach zakupowych nie ma preferencji dla małych zakładów przerabiających drewno lokalnie. To postulują nie tylko drzewiarze ale też "ochroniarze": To nie małe zakłady drzewne powodują wycinkę cennych lasów, (nie czynią tego też lokalni odbiorcy opału). Do zeszłego roku obowiązywał tzw. "wskaźnik geograficzny"; może kulawo i źle skalibrowany, ale jakiś był; dawał dodatkowe punkty, poza zaoferowaną ceną. Teraz zniknął. Kto skorzysta? (odpowiedź na końcu tekstu)

2) Co do pierwszej puli (80% drewna) brana jest pod uwagę historia zakupów. Niby zgodnie z postulatami branży, ale... Teraz ta historia liczona jest dziwnym trafem dla okresu tylko 2-letniego (od połowy 2017 do połowy 2019). Nie dla trzy- lub nawet pięcioletniego, jak postulowali drzewiarze. Ale zaraz, zaraz, czy czasami latem 2017 nie przeżyliśmy jakiegoś kataklizmu i nie przybyło nagle drewna poklęskowego, skupywanego przez wielkie koncerny poza normalną pulą zakupów? I czy teraz te zakupy nie weszły później do ewidencjonowanej historii transakcji? Ależ tak, dobrze myślisz, czytelniku! Znów pytam: Kto skorzysta? (odpowiedź na końcu tekstu)


3) Jak to często bywa, część drewna w ramach puli 80% ilości nie zostaje sprzedana. Wtedy następuje tzw "dogrywka". Ale (i to nowość) w jej ramach nie ma już możliwości wyboru sortymentu: możesz kupić sosnę, i nic więcej o niej nie wiesz. Trzeba kupować wszystko "jak leci". Może się zdarzyć, że do dogrywki trafi 1/4 z pierwszej puli. Czyli, w praktyce, w wolnej sprzdaży znajdzie sie nie 20% ale 40% drewna. Kto skorzysta? (odpowiedź na końcu tekstu)


4) Wydaje się Tobie czytelniku, że wiesz, jak może działać aukcja? Że Ty widzisz, co oferują inni i do tego dostosowujesz swoja ofertę? No, to Lasy Państwowe mają inną definicję tego słowa. Otóż, wymyśliły sobie, że 24 godziny przed zamknięciem aukcji nie widzisz innych ofert. Oczywiście panie i panowie w centrali widzą. Mogą w czasie tej doby zadzwonić gdzie trzeba? Mogą. I znów to samo pytanie: Kto skorzysta? (odpowiedź na końcu tekstu).


5) No, a teraz wisienka na torcie: ile milionów kubików nieprzetworzonego, okrągłego drewna wyjedzie w 2019 z Polski do Chin? 2 miliony, nie pomyle sie wiele. A ile w sumie poza nasze granice? 6 milionów. Często z cennych drzewostanów, których użytkowanie jest deficytowe. W ten sposób stajemy się dostawcą surowca dla Chin, które praktycznie zarządziły moratorium na wycinkę we własnych lasach. Można było bez problemu uniknąć takiej sytuacji: wystarczy wprowadzić mocne ułatwienia dla przerabiających drewno na miejscu. Co więcej, można pomyśleć o wprowadzeniu systemu promującego wyższy stopień przetwarzania: produkujesz tarcicę, nie masz punktów dodatkowych; produkujesz zrębki, galanterię lub meble - dostajesz je. W ten sposób można wycinać mniej drzew ale cały surowiec przerabiać w naszym kraju, dając pracę, o której tak często wspominają Lasy Państwowe. Na tym podobno polega patriotyzm (tak mi się wydaje): budować bogactwo kraju, dbając jednocześnie o jego przyrodę. Ale dla LP on przejawia się raczej w mitotwórczych praktykach: święceniu sztandarów i pielgrzymkach (w dodatku do Torunia), przecież to jest na krótką skuteczniejsze i lepiej buduje korporacyjną lojalność. Na końcu tekstu obiecana odpowiedź-wskazówka: starożytni pytali - qui bono? A współcześni odpowiadają rozumnie: follow the money. IKEA, Stora Enso, STEICO STELMET... Im oczywiście obecny system sprzyja. Choć nie pasuje panu Tadeuszowi spod Ustrzyk Dolnych (pozdrawiam) i panu Ryszardowi z Mazowsza. No i oczywiście z działań LP jest bardzo zadowolona firma Kronospan (ta oskarżana o trucie mieszkańców Mielca i praktyki korupcyjne w Rumunii). I w ten sposób połączyliśmy wszystkie punkty w jedną linię. Nasz Bór!

517 wyświetleń3 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page